To była już druga wizyta Piotra Wakuły
w Żninie. Po raz pierwszy odwiedził nasze miasto ponad 30 lat temu.
Uczestniczył wówczas w plenerze malarskim organizowanym w parku
miejskim. – A wiecie gdzie spałem? W szkole naprzeciwko, imienia Śniadeckich. Może gdzieś tam wyryłem coś na ścianie, sprawdźcie – zażartował.
W
spotkaniu autorskim uczestniczyli uczniowie klas piątych Szkoły
Podstawowej nr 1 w Żninie, którym autor opowiedział o swoich książkach.
Zachęcał przy tym do czytania, które według niego jest wciąż
najważniejsze. - Ci, którzy przyznają się, że nie lubią czytać
książek, mają okazję to nadgonić. Ja nie żartuję teraz w tej chwili
zupełnie. Czasem na spotkaniach jak jest młodzież gimnazjalna, to ja
często mówię im wprost: podzielicie się za ileś tam lat, jedni będą
szefami, inni podwładnymi. Będzie dokładnie ten sam podział co na tej
sali. Ci co czytają będą rządzić, a reszta będzie ganiać na posyłki.
Czytać trzeba, bo czytanie uruchamia takie coś kompetencyjne w głowie,
które jest potrzebne do bardzo wielu rzeczy, do kariery też – usłyszano.
Paweł Wakuła napisał już wiele książek historycznych dla dzieci. Jedną z nich, którą na spotkaniu przybliżył jest „Jagiełło po prysznicem”.
Nie jest to jednak tylko opowieść o Władysławie Jagielle, ale o
wszystkich polskich władcach, począwszy od Mieszka I, a skończywszy na
ostatnim królu Polski Stanisławie Auguście Poniatowskim. Każdemu z nim
została podporządkowana jakaś opowieść. Uczniowie żnińskiej jedynki
usłyszeli wiele ciekawostek z ich życia, których w szkolnych
podręcznikach historii z pewnością nie znajdą. Dowiedziano się m. in. że
na przełomie XIV i XV wieku w Polsce kąpano się dwa razy do roku – na
święta wielkanocne i Bożego Narodzenia. Ale to tylko odważni ludzie tak
czynili, bo większość wyznawała taką zasadę, że częste mycie skraca
życie oraz że z kąpieli biorą się choroby. - A Jagiełło kąpał się co dwa dni. Mogło to więc szokować – powiedział pisarz.
W
książce „Piastowskie Orły” składającej się z 10. Opowiadań z czasów
Piastów opisał „Krwawą łaźnię” w Gąsawie, której akcja rozgrywa się w
1227 roku. – Gąsawa to taka miejscowość, gdzie na początku XIII wieku
spotykali się piastowscy książęta. Był taki zwyczaj i istnieje do
dzisiaj, że się ważne sprawy polityczne omawia w łaźni. Dlaczego w
łaźni? Bo mniej podsłuchów. No więc sobie siedli w tej łaźni na golasa,
bo jakże inaczej: Henryk Brodaty – książę śląski, Konrad Mazowiecki, był
jeszcze Leszek Biały – książę zwierzchni Polski, czekali na czwartego
–Władysława Laskonogiego. Czekali i doczekali się Pomorzan,
prawdopodobnie Pomorzan bo i o to się dzisiaj kłócą historycy, którzy
napadli na nich. Tam byłą wielka rzeź, trupów pełno. I dlatego krwawa
łaźnia – usłyszano.
Dzięki
zachowanym opisom kronikarskim Jana Długosza można było odtworzyć
postać Władysława Jagiełły (był wzrostu miernego, miał orli nos, śniadą
cerę, długie czarne krucze włosy, wystającą dolną wargę). Swoje
opowieści Paweł Wakuła ilustrował rysunkami, które na uczestnikach
zrobiły niesamowite wrażenie. Jak zauważył pisarz, wszystko jest
historią tak naprawdę, to jak dawniej ludzie żyli, co jedli i jak się
ubierali również. – W średniowieczu kobiety, mężczyźni i dzieci
wszyscy pili piwo. Piwo było bardzo słabe, dwuprocentowe,
półtoraprocentowe, często niechmielone, a że bardzo kaloryczne, więc
takie było gęste, niepasteryzowane, niefiltrowane. I jak sobie chłop wypił ze dwa litry to miał siłę, żeby za tym pługiem chodzić
– powiedział pan Paweł i dodał, że dzieci mleka nie piły, bo go nie
pasteryzowano, zepsułoby się szybko. A ponieważ mleko było drogie to
natychmiast przerabiano je na sery.
Podczas spotkania dowiedziano się rów1)nież,
że król Jan Kazimierz miał własny basen na warszawskim zamku , a król
Henryk Walezy uciekając z Polski zabrał ze sobą jedną jedyną rzecz,
której we Francji nie miał - patent na sedes. – To było trochę pechowe dla niego, bo został na tym sedesie zasztyletowany.
Paweł
Wakuła mógłby godzinami opowiadać o bohaterach swoich książek, a
zarówno dzieci, jak i dorośli chętnie by go słuchali. Aby poznać losy
polskich królów oraz historię Polski, warto sięgnąć po książki tego
pisarza, który przedstawia ją ciekawie, a czasem nieco śmiesznie, w
każdym razie na pewno w sposób prawdziwy.
Po spotkaniu autor podpisywał swoje książki, a w każdej z nich umieszczał ciekawą ilustrację.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz